I wiek mi stuknął i blog mi stuknął.

Większość z was robi podsumowania. 

Mniejsze i te większe.
Ja z racji tego, że jestem w ogóle nie systematyczna, 

stwierdziłam a co - dziś sobie zrobię. 

Co z tego, że urodziny miałam prawie miesiąc temu, 

co z tego że mój blog miał urodziny prawie miesiąc temu.

Moje życie nie zmieniło się przez ten rok jakoś diametralnie. Nadal słodzę tyle samo łyżeczek cukru, nadal lubię chodzić w moich starych dresach i nadal chce mi się robić coraz więcej i więcej. To że mój zegar tyka, pokazuje 21lat - za wiele nie zmienia.
No, może troszke.

O nim.

No dobra, może więcej powiem o moim blogu, w koncu on skończył dopiero rok. 

Stał się on moim stylem życia, moją codziennością którą chcę się otaczać. Mimo natłoku wydarzeń, pracy, uczelni, zawsze staram się znaleźć czas dla niego. Dlatego brawo. Niesystematyczna ja - chcę pracować nad systematycznością. Tego sobię życzę w dniu, kiedy miesiąc minął od jego urodzin.

Zmienił wiele.

Dzięki blogowaniu, poznałam mnóstwo osób! Powoli przenoszę go zarówno na instagram, gdzie nowe znajomości kwitną z serduszka na serduszko. Fajna odskocznie. Ktoś Cie poznaje, opowiadasz o sobie i przede wszystkim wspiera w tym co sam też kocha robić. Mówią że w "branży nie ma przyjaciół" Gówno prawda.

Nowości.

Dzięki niemu rozwinęłam się. Nie będę nawiązywać do współprac, o tym już kiedyś pisałam. Ale zaczęłam coś jeszcze lepszego! Zaczęłam pisać do jednej z redakcji teksty, a do drugiej.... tadaaaaam, zaczynam na dniach. Kto wie, może publikacja będzie w gazecie? CIESZĘ SIĘ JAK DZIECKO.
Przeszłam na swoją domenę, wykupiłam i piszę pod nową nazwą. To był ogromny skok, zmieniłam nazwe, straciłam czytelników - ale większość osób, która mnie śledziła od początku (czyt.twoimioczami) zauważyłam że jest zarówno tutaj.
Wielkie dzięki!!! :)

Co u mnie?

Wiecie że praktycznie nic o sobie nie piszę, nie chce przenosić własnego życia na blog. Ostatnio utworzyłam nową zakładkę którą możecie dostrzec patrząc w górną część prawego rogu: "z życia". 

Mam zamiar zacząć pisać troche o stosunkach damsko - męskich, troche o sytuacjach życiowych no i... troche ode mnie. Troche wam opowiem o sobie.

Zmiany?

Zmian za wiele nie było przez ostatni rok. No tak, zarzekałam się że nie pomaluję włosów już na blond - a to zrobiłam, a co najlepsze? cieszę się! Zgoliłam tył włosów, wyglądam jak "bandyta" gdy mam podpięte - dlatego do teściowej jeżdżę w rozpuszczonych! - ale też się cieszę!

Moja szafa pęka w szwach, nadal kupuję ubrania a w nich nie chodzę, nadal kupuję buty a potem płaczę że są niewygodne. Nadal kocham tego samego faceta, którego kocham już trzy lata. Nadal mam te cholerne motylki w brzuchu o których pisze Witkiewicz w najnowszej książce "Cześć co słychać?" 

Wiele się nauczyłam przez rok studiów. Jak to z tymi "nowymi znajomościami" jest, ale o tym zamierzam napisać notkę. Aby ostrzec, albo aby pokazać między innymi: zawiść, zazdrość oraz... dobrą zabawę!

Na koniec.

W krótkich zdaniach kończę swoja wypowiedź. Ten okres roku, był intensywny i mogę śmiało powiedzieć że jestem z siebie dumna, z tego co mam, z tego co robię i z tego gdzie jestem.

Więcej mnie:

1.  Mój fanpage
2. Mój instagram
3. e-mail: gluchdiana@gmail.com